Makijaż Moda Paznokcie Projekt denko

czwartek, 10 stycznia 2013

Grudniowe denko

Jak spędzacie czwartkowe popołudnie?
Ja niedawno wróciłam z wielkich zakupów. Musieliśmy dokupić kilka rzeczy do mieszkania, a że znalazły się fundusze - wielkie ukłony w stronę niezawodnej Babci :), toteż odwiedziliśmy sklep ze sprzętem agd, a także jysk. Odkurzacza raczej nie będę Wam prezentować, ale za to udało nam się kupić tak piękną pościel w maki (oczywiście na wyprzedaży), że może kiedyś wrzucę zdjęcie z cyklu "home&living" ;)

Tymczasem przechodząc do sedna sprawy, z niewielkim poślizgiem, chciałam zaprosić Was na grudniowe denko. Nie jest tego zbyt dużo, ale zawsze coś.


Zacznę od moich faworytów:


  • żel pod prysznic Luksja- kolejny żel z trzypaku z Biedronki, jak wiecie bardzo je polubiłam (kończę już ostatnią butelkę), ten charakteryzuje się wyjątkowo świeżym zapachem, zdecydowanie HIT!
  • mleczko do ciała Ziaja masło kakaowe- bardzo polubiłam się z balsamami Ziaji, ten również spełnił moje oczekiwania - fajnie się rozsmarowywał, dobrze wchłaniał, nieźle nawilżał. No i do tego ten zapach...Jak mówi mój chłopak - "ciasteczkowy" :)


  • oliwkowy peeling do ciała Bielenda do skóry suchej- HIT nad HITAMI!!! Ideał dla suchej skóry - dobrze zdziera i wygładza skórę, ale jednocześnie jej nie wysusza. Minusem może być niewielka wydajność, ten słoiczek starczył mi na ok. 10 użyć.
  • pomadka ochronna z masłem shea AA- odnalazłam ją w czeluściach szuflady, odrzuconą i niechcianą, i posmarowałam usta...dla mych suchych i spierzchniętych warg pomadka AA okazała się kojąca niczym ambrozja. Jest bardzo miękka - nie polecam nosić jej w kieszeni, bo się rozpuści na amen i nie polecam smarować ust grubą jej warstwą na wyjście - nadaje wargom biały kolor, a przez to zęby wydają się żółte.  Poza tym jest cudna - naprawdę tłusta, do tego ma całkiem spory filtr ochronny. Polecam do domowego spa dla ust.

Czas na średniaki - ani dobre, ani bardzo złe



  • krem nawilżający Herbal Garden Eva Natura - sama nie wiem, co o nim myśleć. Nie skrzywdził mnie, ale i nie poprawił stanu mojej skóry. Na zimę zdecydowanie za słaby jako nawilżacz. Nie wrócę już do niego.
  • lakier do włosów Taft mega (super) strong - lakier jak lakier, musiałam go wyrzucić, gdyż z nieznanych mi bliżej przyczyn zepsuł się dozownik.
  • szampon Trzy zioła Pollena do włosów tłustych - nie odświeżył moich włosów, zwykły szampon.
Dramat, rozczarowanie, porażka...

  •  antyperspirant Rexona crystal -  miałam tę kulkę tak długo, że nie wiem, czy jest jeszcze w produkcji. Nigdy nie lubiłam Rexony, bo wydawało mi się, że ich dezodoranty śmierdzą. Ale ten miał być niby super kobiecy, więc kupiłam. Niestety, nie sprawdził się w swej roli, nie ograniczał potliwości ani nie kamuflował jej żadnym pięknym zapachem. Jestem na nie.
Jak widzicie, nieco skromnie to wygląda, ale jest kilka kosmetyków wartych polecenia.

Kurcze, mam tyle energii po tych zakupach, że chyba przygotuję jeszcze ze 2 posty na zapas :)

Pozdrawiam gorąco!

2 komentarze: