Tymczasem nie marudzę, tylko pokazuję co mam:
Perfumy czy raczej woda toaletowa Slip into...Odnalazłam jakąś próbkę w kosmetyczce i spodobał mi się ten dosyć słodki, kwiatowy zapach. Moim niedoścignionym marzeniem i wzorem jest Flowerbomb Victor&Rolf, ale nie wiem, czy kiedykolwiek moje wrodzone skąpstwo pozwoli mi je kupić.
Kosztowała połowę ceny - 9 funciaków.
Dwie nowe kredeczki superSHOCK w kolorze Flash (beż) i Aquapop
Kocham, kocham, k o c h a m!!!
Każda przeceniona o połowę - w sumie 6 funtów za dwie.
Moja czarna kredka doczekała się rodzeństwa - spójrzcie, jaka jest już malutka przy nich :)
Odwzorowanie kolorów - jak na mój aparat rewelacyjne:
Z ciekawości przejrzałam w internacie najnowszy polski katalog Avonu i stwierdziłam, że oferta sporo się różni. Dlatego postanowiłam przedstawić Wam kilka najciekawszych ofert z Anglii.
Z lewej katalog promocyjny, z prawej regularna oferta. Muszę przyznać, że kilka rzeczy mnie kusi (zaznaczone serduszkiem):
Kolejna kredka, burgundowa - za 2 funty? Żal nie brać!
Żel i peeling ujędrniający - staram się biegać i w miarę zdrowo odżywiać, także zakup z tej kategorii miałby nawet sens.
Serum do twarzy z Planet Spa - wydaje mi się, że testowałam je u Pauliny i chyba było fajne. Zobaczymy.
Z regularnego katalogu kuszą mnie jeszcze pędzelki:
Wyglądają całkiem porządnie...Ktoś miał? Może polecić? Ten do eyelinera wezmę na 100% do brwi. Za 2 funty nie znajdę tańszego.
I ogólnie ciekawostki...W Avonie w Anglii jest dostępna bielizna i odzież. Zarówno damska, jak i męska. Spójrzcie sobie:
Co ciekawe, można zamówić produkty zaprojektowanie specjalnie dla Avonu przez znane firmy. I tak np. torebka w panterkę to Lipsy London, a wśród zegarków znajdziemy markę FCUK czy Oasis.
Jak Wam się podobają zakupy? I angielski katalog?
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz