Wracając do tematu - dziś krótki post z mini zakupami. Niestety, w tym miesiącu musimy zacisnąć pasa, ponieważ w lutym planujemy urlop i wyjazd w pewne zagraniczne miejsce...:) Nie przedłużając, oto zakupy:
Perfumy Little Black Dress z Avonu uwielbiałam od zawsze, dlatego, gdy znalazłam super okazję na Allegro, nie wahałam się ani chwili!
Za widoczny na zdjęciu zestaw - flakon perfum 50 ml i roletkę 9 ml zapłaciłam wraz z przesyłką 30 zł. Jest to edycja limitowana - flakonik nie ma dyfuzora, zapach wylewamy na rękę przez mały otwór w buteleczce. Być może jest to powód, dla którego kosztuje tyle, ile kosztuje. Taki sposób aplikacji mi zupełnie nie przeszkadza, a niska cena cieszy podwójnie.
Maseczki z Perfecty znają chyba wszyscy. Złotą maskę już wypróbowałam i zrecenzowałam całkiem niedawno, świetlista powłoka, którą zostawia na twarzy jest wręcz niesamowita!
Nawilżająca aloesowa też jest w użyciu i w swojej roli spełnia się należycie. Polecam.
Te produkty znają wszystkie bywalczynie Rossmanna. Żel był w promocji za 3 zł - grzech nie spróbować, natomiast 500 ml słój balsamu obecnego na wszystkich niemal blogach to wydatek rzędu 10 zł.
Zarówno balsam, jak i żel KOCHAM. No dobra, balsam trochę mocniej...:)
Tak, jak pisałam - skromnie, ale jestem zadowolona. Być może wkrótce dojdą jeszcze dwie nowości z Avonu, ale na razie czekam na dostawę.
Jak Wam się podoba nowa szata graficzna? No i zakupy, rzecz jasna?
Pozdrawiam!
Ja się skusiłam w Rossmannie na żel z Original Source o zapachu pomarańczy i lukrecji :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś wypróbować te żele :)
Usuńmasełko z isanki muszę chyba w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
kup koniecznie! świetnie nawilża i cudownie pachnie!
Usuńteż kupiłam ten żel na rossmannowej promocji :)
OdpowiedzUsuńzapach little black dres bardzo kojarzy mi sie z moja mama bo ona zawsze uzywa tych perfum - bardzo ładnie pachną:)
OdpowiedzUsuńmoja mama też nimi pachnie! :)
UsuńUwielbiam żele pod prysznic z Isany:)
OdpowiedzUsuńperfumami bym nie pogardziła :D
OdpowiedzUsuń