Ale dziś nie o tym. Dzisiaj będzie wpis na temat mojego starego hobby, które odżyło i ma się dobrze. Mowa o Allegro albo bardziej szczegółowo - ebay-u. Jak wiecie, uwielbiałam siedzieć na allegro i wyszukiwać ubraniowych okazji - post o efektach tej ciężkiej pracy tuuu. W Anglii trochę o tym zapomniałam, bo są charity shopy i Matalan, i w ogóle wszystko...i nagle olśnienie - mam stare jak świat konto na ebay-u! Zaktualizowałam dane i dalej, wio, szukać przygód.
A marzyła mi się różowa torebka...Konkretniej, z Marks&Spencer, tylko jakoś tak zabrakło funduszy, a jakiś czas później zabrakło torebki - w niewiadomych okolicznościach wściekłoróżowa torebka wyparowała z kolekcji w sklepie stacjonarnym oraz internetowym. Zagadka dla Mentalisty.
Ebay pomógł mi znaleźć to oto cudo:
Pomyślałam sobie, że torebka w intensywnym kolorze fajnie urozmaici moje dosyć stonowane ubiory.
Jest niewielka, ale dosyć pojemna. Połączyło nas uczucie od pierwszego wejrzenia :)
I na koniec, pozwoliłam sobie nominować samą siebie do TAG-a/-u (????)
Co masz w swojej torebce?
Otóż ja mam niewiele
-portfel
- zapas chusteczek z czasów przeziębienia
-kalendarz z funciaka
-blistex do ust
Do tego wyobraźcie sobie kanapki, banany, batoniki zbożowe - codzienne wyżywienie w pracy i torebeczka robi się wypchana po brzegi!
Jak Wam się podoba mój pierwszy internetowy zakup w UK? Zapraszam do komentowania!
Kisses!
Ładniutka ta torebeczka, jednak ja uwielbiam wielkie torby!
OdpowiedzUsuńDzięki! Bardzo ją polubiłam, ale rozglądam się już za czymś większym :)
Usuń