Zapraszam dla odmiany na post odzieżowy. Pozwoliłam sobie ostatnio na małe zakupy, a gdy przystąpiłam do robienia zdjęć doznałam olśnienia - nie pokazałam Wam kilku rzeczy kupionych w Primarku jakiś czas temu. Czym prędzej nadrabiam zaległości.
Oto moje nowości zebrane do kupy:
Nie wiem dlaczego, ale widok tego stosika działa na mnie uspokajająco. Choć powinno być odwrotnie - wydałam pieniądze, które mogłam odłożyć na coś bardziej pożytecznego....Na przykład...kolejną parę butów! :)
Na pierwszy ogień niech pójdzie elastyczny jeans:
Proste, bardzo rozciągliwe, niemal jak jegginsy, ale wciąż spodnie. Odcień jeansu oceniłabym na średni.
Sukienka:
Bluzka-mgiełka, czyli zakup, bez którego mogłam się obejść:
Jestem w stanie się zgodzić, że na zdjęciach prezentuje się przeciętnie, ale już na ciele - bardzo dobrze. Do tego stwarza dużo możliwości stylizacyjnych. Najprościej - na co dzień noszona do jeansów, na wyjście do spódnicy i obcasów. Ach, te bluzki mgiełki! :)
Mój ulubiony ostatnio sweterek, Primark:
Bardzo prosty pod względem fasonu sweterek o niesamowitym kolorze. Ogólnie jest to jakiś niebiesko-turkusowy twór, przez dodatek miedzianej nitki mieni się na różne kolory. Osobiście kojarzy mi się ze zbroją. Bardzo mi się podoba w zestawieniu z...
...czarną spódniczką rozkloszowaną:
Tę spódnicę mogłabym nosić codziennie i tylko zmieniać dodatki. Bardzo wygodna i miła w użytku.
I na koniec dwie bluzki z długim rękawem:
Bardzo mi się podoba to, że ma dekolt także z tyłu. Ładnie to wygląda.
Ogólnie jestem z siebie zadowolona - kupiłam kilka fajnych rzeczy, które do siebie pasują, które pasują do innych ubrań z mojej szafy, które mogę nosić do pracy, bo są zarówno wygodne, jak i estetyczne wizualnie.
Przede wszystkim staram się odświeżyć garderobę. Byłam trochę zaskoczona, gdy ostatnio uświadomiłam sobie, iż sporo moich rzeczy pochodzi jeszcze z czasów, gdy pracowałam w Terranovie, a więc są to ubrania co najmniej kilkuletnie. Tak więc mam np. sporo par dżinsów i spodni, ale co najmniej trzy nadają się już do kosza. Ostatnio kilka swetrów, wciąż w bardzo dobrym stanie, oddałam na cele charytatywne. Już od jakiegoś czasu staram się robić racjonalne zakupy (wrodzone skąpstwo pomaga :)), jeżeli ubranie leży długo nienoszone, zawsze się go pozbywam - czy to kiedyś na allegro, czy to wśród znajomych. Duże czystki w szafie spowodowała też przeprowadzka do Anglii, gdyż miałam ograniczoną ilość miejsca w bagażu i zabrałam tylko to, co naprawdę lubiłam. Nie powiedziałabym, że tworzę moją garderobę od podstaw - bo podstawy już mam, teraz tylko poszerzam horyzonty, uzupełniam braki.
Uff, rozgadałam się....Napiszcie mi, co myślicie o moich nowościach. Coś wpadło Wam w oko?
Do usłyszenia!
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz